Sęp-Wilga
Dodane przez admin dnia 21 marca 2011 06:26:44
Sęp Żelechów - WILGA Miastków
1-3 (1-2)

Bramki
8' 0-1 Cichecki Paweł
15' 0-2 Cichecki Paweł
45' 1-2 ? zaw nr 9
59' 1-3 Latuszek Kamil


Początek rundy wiosennej bardzo udany dla naszej drużyny ze względu na "zgarnięcie " pełnej puli w meczu o 6 punktów z lokalnym rywalem z Żelechowa. Gra na pewno ...



Rozszerzona zawartość newsa



Sęp Żelechów - WILGA Miastków
1-3 (1-2)
Bramki
8' 0-1 Cichecki Paweł
15' 0-2 Cichecki Paweł
45' 1-2 ? zaw nr 9
59' 1-3 Latuszek Kamil

Początek rundy wiosennej bardzo udany dla naszej drużyny ze względu na "zgarnięcie " pełnej puli w meczu o 6 punktów z lokalnym rywalem z Żelechowa. Gra na pewno nie mogła się podobać, ale cóż punkty są ważniejsze, a te zapewnili nam w dzisiejszym pojedynku Ci, którzy trafili do siatki przeciwnika - dwukrotnie Paweł Cichecki i Kamil Latuszek. Od straty większej liczby goli uratował nas niezastąpiony Mateusz Czarny.

Czarny

Biedrzycki M(Szczygielski) - Kondej - Brych(Celej R)

Latuszek

Aniszewski - Celej K - Wołoszka - Zając

Cichecki - Baran(Wielgosz)


Mecz rozpoczął się od ataków Sępa. Grali dość szybko, lecz niewiele im z tego wychodziło. Wszystko kończyło się na naszej obronie z grającym w tym meczu na stoperze Kondejem na czele. Z upływem czasu gra wyrównywała się a my z założenia w I połowie mieliśmy ograniczyć się do gry z kontry co w 100% się udało. W 8’ idealne podanie od Kondeja do Cicheckiego, który opanowuję futbolówkę na ok. 30 m od bramki Sępa, ogrywa dwóch obrońców i wychodząc sam na sam z bramkarzem gospodarzy Tomalą nie daje mu żadnych szans. Po utracie bramki Sęp stara się grać swoje. My nadal uważnie się bronimy rozbijając ich ataki i co jakich czas wyprowadzamy kolejne akcje. W 15’ ponownie idealne podanie otrzymuje Cichecki, ogrywa obrońcę umieszcza piłkę w siatce obok bezradnie interweniującego Tomali. Sęp stara się zmienić wynik na bardziej korzystny dla siebie. Dwukrotnie sam na sam z naszym bramkarzem wychodzi Owczarczyk próbując lobować Czarnego lecz ten nie daje się zaskoczyć i łapie piłkę bez większych problemów. W drużynie Sępa dało się zauważyć dużą nerwowość. Zawodnicy zaczęli mieć do siebie pretensje. W 39min. trener gospodarzy decyduje się na pierwszą zmianę. Zawodnik który wszedł na boisko już w pierwszej akcji mógł zdobyć bramkę lecz wychodzimy z tej sytuacji obronną ręką. Niestety wynik do przezwy nie utrzymał się gdyż właśnie w 45’ zawodnik który wszedł na boisko przed chwilą wykorzystał błąd naszych obrońców którzy za krótko wybili piłkę i mamy 1-2. Bramka i przerwa.
Na drugą połowę wyszliśmy z grającym już w środku pola P. Kondejem. Gra przez niego prowadzona wyglądała lepiej niż w I połowie. Sęp zajadle atakował ale i dzięki temu łatwiej było zagrozić ich bramce. Kondej ciągle był dość mocno atakowany i faulowany. Po jednym z rewelacyjnie wykonanych rzutów wolnych przez Kondeja chyba tylko sam Tomala wie jak sparował piłkę na rzut rożny. W naszej bramce nadal rewelacyjnie spisywał się Mateusz Czarny, który już dzisiejszego dnia nie wyjmował piłki z siatki. My natomiast w 59’ przeprowadziliśmy akcję, która przypieczętowała nasze zwycięstwo. Biedrzycki blokuje atakującego zawodnika Sępa, przejmuje piłkę w środku pola, dokładnie podaje do Kondeja, który dośrodkowuje wprost na głowę Latuszka, a ten umieszcza ją w siatce Sępa. Ok.80 min Kondej z Cicheckim chcąc wybić piłkę zderzając się głowami gdzie drugi z nich doznaje urazu nosa. Mecz twardy, o czym świadczy ilość ŻK 3-3.