WILGA - Zorza
Dodane przez admin dnia 31 października 2009 19:04:32
WILGA - Zorza 1- 0 (0 - 0)

Bramka: Wołoszka Łukasz 75'

Czarny M.

Biedrzycki M. Cichecki P.Brych K.
Zając J.

Wołoszka Ł (Latuszek K.) Kondej P. Domański P. Wielgosz P. (Aniszewski K.)

Miszkurka K. (Baran P.) Celej K. (Mucha.G)


Ławka: Gądek D. Celej R. Biedrzycki Ł. Latuszek K. Aniszewski K.Mucha G. Baran P.

Bardzo cenne punkty
Rozszerzona zawartość newsa
WILGA - Zorza 1- 0 (0 - 0)

Bramka: Wołoszka Łukasz 75'

Czarny M.

Biedrzycki M. Cichecki P.Brych K.
Zając J.

Wołoszka Ł (Latuszek K.) Kondej P. Domański P. Wielgosz P. (Aniszewski K.)

Miszkurka K. (Baran P.) Celej K. (Mucha.G)


Ławka: Gądek D. Celej R. Biedrzycki Ł. Latuszek K. Aniszewski K.Mucha G. Baran P.

Bardzo cenne punkty dla naszej drużyny. Pozwoliły nam mam nadzieję na dłużej opuścić w ligowej tabeli miejsce zagrożone spadkiem. Typowy mecz walki. Obydwa zespoły zostawiły dzisiaj na boisku wiele serca i zdrowia. Wysiłek podwójny ze względu na bardzo nasiąkniętą płytę boiska. Pierwsze 15' to zdecydowana dominacja naszej drużyny. Niewiele zabrakło Wielgoszowi by umieścił piłkę w siatce lecz minimalnie przestrzelił. Kilka innych sytuacji też niestety niewykorzystanych. Zorza cały mecz grała z kontry. Większość zagrań bezpośrednio od bramkarza do szybkich napastników. W I połowie goście właśnie po kontrach mieli dwie bardzo dogodne okazje do zdobycia bramki lecz obronną ręką wyszedł broniący dzisiaj dobrze Mateusz Czarny. Mimo że obie drużyny mogły zdobyć bramki I połowa zakończyła się remisem.
Przebieg II połowy podobny do pierwszej. Bardzo dobrą sytuację miał Piotrek Domański, który uciekł zarówno lewemu pomocnikowi jak i obrońcy i będąc sam na sam z bramkarzem Zorzy uderzył w boczną siatkę. Bramka padła po jednym ze stałych fragmentów gry. Bardzo dobre dośrodkowanie Kondeja z rzutu wolnego odgwizdanego za zagranie ręką( ewidentne zatrzymanie piłki która była dośrodkowywana w kierunku bramki - zawodnicy Zorzy nie chcieli pogodzić się z decyzją sędziego) i Wołoszka pięknym strzałem głową pokonuje bramkarza gości. Dwie minuty później kolejna udana akcja Domańskiego prawą stroną boiska, dogranie do Barana i wynik niestety nie ulega zmianie. Szkoda że Przemek nie zachował trochę zimnej krwi, gdyż bramkarz rzucił się instynktownie w stronę lewego słupka zaś dwóch obrońców Zorzy chciało zablokować strzał wślizgiem Przemek strzelił tak jak powinien górą niestety trochę za mocno i przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. Ale cóż, ważne że wygraliśmy.
Kolejna trójka sędziowska która pomyliła się z powołaniem. Chyba za dużo tych sędziów, którzy wiedzą o co chodzi sędziuje w ligach wyższych. To z jednej strony dobrze z drugiej niestety nie.