Grodzisk - WILGA
Dodane przez admin dnia 31 października 2009 19:00:28
Gądek
Latuszek – Cichecki - Brych
Zając
Wołoszka – Kondej – Wielgosz - Domański
Baran – Miszkurka(Szczęśniak)

Bramki
13’ 1-0
40’ 1-1 Miszkurka
91’ 1-2 Baran


ŻK Filipek-2(cz),Iskra, Kołodziejczyk za grę faul
Domański i Miszkurka za to, że po faulach na nich śmiali odezwać się do sędziego, gdy po gwizdku zostali jeszcze kopnięci,
Kondej za zwrócenie uwagi sędziemu jako kapitan iż zawodnicy Krzymoszy grają zbyt faul


Mecz rozpoczął się ...
Rozszerzona zawartość newsa
Gądek
Latuszek – Cichecki - Brych
Zając
Wołoszka – Kondej – Wielgosz - Domański
Baran – Miszkurka(Szczęśniak)

Bramki
13’ 1-0
40’ 1-1 Miszkurka
91’ 1-2 Baran


ŻK Filipek-2(cz),Iskra, Kołodziejczyk za grę faul
Domański i Miszkurka za to, że po faulach na nich śmiali odezwać się do sędziego, gdy po gwizdku zostali jeszcze kopnięci,
Kondej za zwrócenie uwagi sędziemu jako kapitan iż zawodnicy Krzymoszy grają zbyt faul


Mecz rozpoczął się dosyć spokojnie. Obydwie drużyny bały się śmielej zaatakować. Wszyscy wiedzieli, że to mecz praktycznie już o 6 punktów. W 11’ gospodarze oddali bardzo groźny strzał z ok. 30m minimalnie obok słupka. Nasze akcje kończyły się w tym okresie na obrońcach Krzymoszy, którzy wybijali piłki jak najdalej od siebie. Po takim wybiciu piłkę przejął jeden z gospodarzy, szybko podał do kolegi, który z piłką przebiegł kilka mertów i zdecydował się na strzał z ok. 30m, który okazał się bardzo mocny a zarazem skuteczny gdyż Gądek praktycznie nie zdążył zareagować. Tak więc 1-0 i wielka radość wśród kibiców gospodarzy. Od tego momentu Wilga przejęła całkowicie inicjatywę a drużyna Grodziska praktycznie nie istniała na boisku. Bardzo dobrych sytuacji po strzałach głową nie wykorzystał najpierw Wołoszka w 17’, a w 19’ Domański. W 22 min w pole z piłką wpadł Kondej wypuścił ją sobie lekko do przodu i w tym momencie został ścięty przez stopera gospodarzy-ewidentny rzut karny. Sędzia grę puścił uznając, że nie było faulu. Gra od początku była bardzo ostra ze strony Krzymoszy i coraz bardziej się zaostrzała. Szczególnie zawodnicy gospodarzy z nr 2 kapitan drużyny, który notabene w dwóch ostatnich meczach, jakie między sobą graliśmy opuszczał boisko po czerwonej kartce, nr 8 i nr 14 grali bardzo brutalnie.
W 25’ miała miejsce bardzo kuriozalna sytuacja. Akurat dziwnym trafem pasująca do chyba poniedziałkowego artykułu z pierwszej strony Przeglądu Sportowego. Po kolejnym prostopadłym podaniu sam na sam wychodził Domański, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Bramkarz gospodarzy ustawił piłkę, a następnie podał do stojących blisko siebie dwóch obrońców. Piłka podana była dość lekko i przejął ją Miszkurka, przebiegł z nią ok. 5m i strzałem sprzed pola karnego umieścił ją w siatce. Całe zdarzenie trwało ok. 5-7 sekund a więc dość długo. W tym czasie ani sędzia boczny ani główny nie reagowali. Gdy nasi zawodnicy zaczęli już się cieszyć sędzia główny podjął decyzję o powtórnym wykonaniu rzutu wolnego pośredniego. (Sędziowanie od samego początku wyglądało bardzo dziwnie.) To tylko jeszcze bardziej zmobilizowało naszych zawodników do walki o wyrównanie. Ciągłe ataki przyniosły w końcu efekt w 40 min. Piłka krążyła jak po sznurku, Kondej dostrzegł Domańskiego, który wystartował lewą stroną boiska, otrzymał dokładne podanie, minął na prędkości obrońcę, wbiegł w pole karne i zgrał piłkę do nadbiegającego Miszkurki, który nie miał problemu z umieszczenie jej w siatce.
Druga połowa bardzo wyrównana, chociaż już nie tak emocjonująca. Odnotować należy strzał z rzutu wolnego Grodziska w słupek, i kilka kontr, ale te kończyły się z reguły na bardzo dobrze grających Cicheckim lub Zającu. Po jednej z nich Cichecki nie zdążył i sfaulował w polu karnym, lecz sędzia wykazał się totalnym brakiem znajomości przepisów gry, a może po przemyślenia podobnej sytuacji z I połowy (faul na Kondeju) postanowił „naprawić” swój poprzedni błąd. Protesty Zawodników Krzymoszy na nic się zdały i dyskusje odnośnie tej sytuacji zakończyły się gdy ktoś z naszej ławki rzucił „w karnych 1:1. Zawodnik znajdujący się w tym momencie blisko naszej ławki tylko się uśmiechnął i uniósł kciuk do góry jako aprobatę stwierdzenia. W 89’ po raz kolejny Filipek od tyłu atakuje naszego zawodnika, za co otrzymuje drugą żółtą kartkę, a w efekcie czerwoną. Krzymosze cofają się do obrony. Każda piłka wybijana jest do przodu jak najdalej od własnej bramki, a na naszej połowie przebywa ciągle 1 napastnik gospodarzy i praktycznie tylko przebywa. W drugiej połowie zmarnowaliśmy kolejną bardzo dobrą sytuację. Kolejny rzut wolny, dośrodkowuje Kondej a wbiegający Wołoszka ponownie strzela minimalnie niecelnie. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 91’. Prostopadłe zagranie do Barana, który technicznym strzałem przy prawym słupku pokonuje z 16m dobrze dysponowanego tego dnia bramkarza Krzymoszy.


Sędzia główny zawodów prowadził mecz tak jakby był to jego debiut w roli sędziego po prostu nie panował nad sytuacją na boisku. Popełnił za dużo rażących błędów