Skórzec - Wilga
Dodane przez admin dnia 28 września 2009 18:36:37
Zwycięstwo ze Stoczkiem było zasłużone, efektowne, a gra mogła zadowolić. I tylko dlatego, że nasza skuteczność w tym meczu oscylowała w granicach 30% mecz ten zakończył się tak niskim wynikiem.. Tak właściwie mecz ze Stoczkiem był to dla nas meczem prawdy, gdyż większość meczy dotychczas graliśmy z drużynami, które aspirują do awansu, lub należało się spodziewać, że będą w górnej części tabeli.
Po remisach poza Tygrysem, z którym mecz zremisowaliśmy jak frajerzy wszystkie inne wyniki w porównaniu z rokiem poprzednim są lepsze. Z Hutą u siebie przegraliśmy teraz remis, w Koronie też przegraliśmy teraz remis, Mazovia, to drużyna grająca w ubiegłym roku w IV lidze, a więc przeciwnik nie łatwy myślący o szybkim powrocie, mający w kim wybierać i przebierać jeśli chodzi o zawodników z budżetem rocznym równym naszym ośmiu. Mecz z Sobolewem zdecydowanie przynajmniej na remis, porażkę zawdzięczamy „sprawiedliwym. W Małkini wszystkim się gra dość trudno( w ubiegłym roku 3-1) w tym 4-1 w plecy, w Węgrowie przegraliśmy chyba 6-1 teraz 3-0 grając składem trenerem jako 11 zawodnikiem.
No cóż Stoczek to Stoczek, a Skórzec to nie Stoczek

Skład: Skórzec –Wilga

Czarny,

Cichecki, Biedrzycki, Brych(Jonak), Latuszek,

Wołoszka, Zając, Wielgosz, Celej R,

Baran(Mucha), Celej K


Naprzód był zdecydowanie najlepszym zespołem z pośród tych, z którymi w tej rundzie graliśmy, a graliśmy praktycznie poza Łochowem z całym „czubem”.
Pierwsza bramka w 29’ po koronkowej akcji pomiędzy ?, a Ogórkiem i ten strzałem
po długim rogu pokonuje Czarnego.
Na 2-0 tracimy bramkę w 42’ – piłkę w prosty sposób traci lewy obrońca na własnej połowie, zawodnik Skórca jest taktycznie faulowany przez naszego pomocnika, lecz piłkę przejmuje inny zawodnik Naprzodu (sędzia puszcza przywilej) a ten „kładzie” naszego bramkarza i strzela do pustej bramki.
Nasza drużyna oddaje w I połowie kilka strzałów które w większości są niecelne, a te zmierzające w światło bramki bez problemu wyłapuje bramkarz.
3-0 rzut wolny z około 28 m silny strzał Lipińskiego?Lipskiego?- piłka przełamuje palce bramkarza.
W 70’ poda w zamieszaniu podbramkowym kolejny gol na 4-0
Przystanie 3-0 w odstępie kilku minut dwie akcje naszej drużyny, która powinny zakończyć się zdobyciem bramek:
- idealne podanie Biedrzyckiego do Wołoszki lecz ten niestety lobując wychodzącego bramkarza minimalnie przenosi piłkę nad poprzeczką.
- podanie za plecy obrońców Skórca, piłkę przejmuje Wielgosz strzela pomiędzy nogami bramkarza, piłka minimalnie ociera się o nogę bramkarza tracąc trochę na prędkości
a obrońca Skórca wybija ją z przed samej linii bramkowej.
Inne nasze sytuacje to „bicie głową w mur” dobrze zorganizowanej obrony Naprzodu.
Brak w meczu Kondeja i Domańskiego był bardzo widoczny