NOJSZEWIANKA - WILGA
Dodane przez admin dnia 19 maja 2008 06:50:09
Mecz w Korytnicy rozpoczął się z 20- minutowym opóźnieniem. Pogoda nie była pomyślna do rozgrywania w dniu dzisiejszym spotkania ze względu na duże opady deszczu oraz przede wszystkim "niesamowity" stan boiska. Jest to kolejny obiekt, który nie powinien być dopuszczony -czytaj -otrzymać licencji nawet warunkowo do rozgrywania meczy mistrzowskich(jedna ze stron boiska, to droga przejazdowa na pole oraz widoczne w tym miejscu "koleiny" po jeżdżących pojazdach. Zawody bardzo dobrze poprowadził sędzia K. Borkowski wraz z bocznymi. Mecz rozpoczął się pomyślnie dla nas, bo już w pierwszej minucie K. Miszkurka oddał bardzo groźny strzał na bramkę gospodarzy minimalnie pudłując. Gospodarze próbowali grać wykopując piłkę do jednego z napastników, który wyróżniał się szybkością, ale cóż jeden dla naszego P. Domańskiego czy, który z konieczności musiał tym razem zagrać w defensywie(brak Kilku graczy-komunie, kontuzje). W okresie pierwszych 8 minut oddaliśmy 3 groźne strzały na bramkę, gdy gospodarze przez całą pierwszą połowę oddali tylko 2 w tym jeden z rzutu wolnego zresztą obroniony bez problemów przez naszego bramkarza. W 9 min. na listę strzelców wpisał się K. Miszkurka, który po prostopadłym podaniu minął 2 obrońców Nojszewa i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Po kolejnych 5 min. było już 2-0 po główce K.Latuszka. Następnie w 21 min. na 3-0 podwyższył Ł.Wołoszka, w 32 min. już 4-0, a kolejny strzał oddał K.Miszkurka, który dobił piłkę po błędzie bramkarza gospodarzy. Jeszcze przed przerwą ten sam zawodnik podwyższył wynik meczu na 5-0. Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy w tym meczu nie mieli nic do stracenia pozo kolejnymi bramkami lecz nasza obrona rozbijała kolejne ataki ze spokojem i rozwagą. Gospodarze z każdą minutą zaczynali grać coraz bardziej agresywnie i faul. Ze względu na wynik zadaniem drużyny Wilgi była gra piłką - chociaż trudne do wykonania ze względu na stan płyty boiska, oraz gra z kontry. Mniej więcej od 65 min. można było zauważyć, że nojszewianka coraz bardziej traci siły w związku z tym opiekun gospodarzy dokonał w krótkim czasie 4 zmian. Na wiele się to nie zdało. W 69min. kolejny rzut rożny dla Wilgi kolejna główka K.Latuszka i 6-0.W 72 min.rzut karny dla nas lecz zawodnik wykonujący strzelił siłowo i przeniósł piłkę nad bramką. Stwierdził, że przy takim stanie chciał by padła efektowna bramka więc chciał strzelić celnie i silnie w "okienko". W 77min. P.Cichecki strzela na 7-0 po bardzo ładnej akcji lewą stroną. Sam rozpoczął atak, podał do Zająca, ten do Domańskiego, który zakręcił obrońcami i wycofał do nadbiegającego Cicheckiego, który z około 9m strzelił w długi róg. W 80 min na boisku pojawił się grajacy trener Wilgi P.Kowalski. Już pierwszy jego kontakt z piłką mógł zakończyć się zdobyciem przez niego bramki lecz strzał został zatrzymany przez obrońcę Nojszewa na linii bramkowej. W myśl powiedzenia co się odwlecze ... trener swoją bramkę zdobył w 85 min., trochę szczęśliwie ale liczy się to co wpadnie do siatki. Po zamieszaniu podbramkowym zawodnik gospodarzy tak niefortunnie wybijał piłkę, że trafił w nogi stojącego na "16" Kowalskiego, piłka odbiła się od niego i bez reakcji bramkarza wylądowała w siatce. Grunt, to znaleźć się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Tak więc 8-0 i najwyższa wygrana w tym sezonie.Cały zespół zagrał bardzo dobry mecz. Do drużyny po kontuzji wrócił M.Biedrzycki, który zagrał pierwszą połowę. Miejmy nadzieję, że na mecz z Maciejowicami będzie już w pełni sił. Wszyscy doskonale wiedzą, że jest to bardzo przydatny zawodnik dla naszej drużyny grający na odpowiedzialnej pozycji stopera
SKŁAD:Szymanek, Baran, Cichecki P*, Cichecki M, Aniszewski, Biedrzycki(Szczęśniak), Zając, Domański, Miszkurka***(Kowalski*), Wołoszka*, Latuszek**,
KOLEJKA DUżYCH NIESPODZIANEK
za które należy uznać porażkę Zorzy z Kołbielą 0-2, Tajfuna w Grodzisku, aż 4-0 można było liczyć na przegraną lidera gdyż Grodzisk rundę wiosenna ma bardzo udaną ale nie w takim stosunku, Stoczka z Ostrówkiem, który na swoim boisku był zawsze groźny-Ostrówek gra fajną piłkę-i oczywiście wygraną? Płomienia w Jabłonnej i to aż 5-2, cóż nikt nie chce spaść.
Do zobaczenia na sobotnim meczu WILGI z WISŁĄ Maciejowice w sobotę na który serdecznie zapraszamy