Wilga show must go on.
Dodane przez Giani1987 dnia 09 listopada 2007 15:38:44
W niedzielę 4 listopada o godzinie 13 na malowniczym obiekcie w Krzymoszach, rozpoczął się mecz po między liderem i niekwestionowanym faworytem awansu do Ligi Okręgowej Wilgą Miastków oraz chimeryczną drużyna Grodziska Krzymosze. Połowa zawodników Wilgi Miastków była w tak marnym stanie jak pogoda tego dnia, ponieważ w swoim stylu spędzili sobotnią noc na oddawaniu się "grzesznym rozrywkom" w znanym i lubianym nocnym klubie "Casablanca" w Borowiu. Ta zabawa wyeliminowała jednego z naszych czołowych zawodników z gry w pierwszym składzie. Początek meczu należał do drużyny gospodarzy, która po długim wybiciu stopera przejęła piłkę a Cypel popełnia szkolny błąd i nie trafia głową w futbolówkę i stąd szybka akcja gospodarzy prawym skrzydłem, wrzutka, strzał życia z woleja Grodziszczana i nasz bramkarz wyciąga piłkę z siatki. Po zimnym prysznicu nasza drużyna ogranęła się i szybko do wyrównania po pięknej indywidualnej akcji całej drużyny doprowadził Doman. Chwilę później pięknym soczystym strzałem z rzutu wolnego popisał się Czarny który posłał piłkę do siatki pomiędzy bezwładnymi rękami bramkarza. Ten strzał odpowiednio skomentował trener słowami "Czarny Ty moje maleństwo". Widoczna przewaga Wilgi w pierwszej połowie została udokumentowana pięknym lobem Grześka Muchy, mamy 3-1, co ożywiło liczną 7 osobową grupę fanatycznych kibiców z Miastkowa, którzy wznieśli okrzyk- "Iskra Opole, ja Iskrę w dupę pi*****". Takim oto właśnie wynikiem zakończyła się I połowa. Druga połowa rozpoczęła się od 4 bramki dla gości strzelcem wpuszczony w przerwie Czołgunio zaaplikował bramkę pewnym strzałem po długim rogu. Dalsza część meczu to skandaliczne zachowanie tubylców z Krzymosz którzy, brutalnie faulowali i zachowywali się bardzo niesportowo przewracając, popychając, prowokując przyjaźnie nastawionych zawodników Dumy Miastkowa jak popularnie są nazywanie zawodnicy Wilgi Miastków. Pod koniec meczu gospodarze przeprowadzili szczęśliwą akcję zakończona jeszcze bardziej szczęśliwą bramką, i nieudolna postawą naszego bramkarza. W drugiej połowie nie brakowało również świetnych sytuacji na podwyższenie wyniku przez drużynę Wilgi. Bardzo duży wpływ na wynik końcowy meczu miały wpływ decyzje najwyższego sprawiedliwego- pana Branicy, który nie oszczędzał żółtych kartek czego wynikiem były trzy żółte kartki dla zawodników Wilgi i aż osiem żółtych kartek dla zapaśników z Krzymoszy bo nie można niestety nazwać ich piłkarzami. Mecz w swoim stylu spuentował najwierniejszy kibic drużyny ULKS Wilgi Miastków Kazimierz Pazura- " Tak groć Miastków, Krzymosze kartofle obiroć"

Published by Czarny

Pozdro dla kibiców Wilgi, wszelka zbieżność zdarzeń i nazwisk jest przypadkowa:D